środa, 12 października 2011

Kultowe modele dostają drugie życie od fanów tuningu!

Kto z Nas nie widział przykuwających uwagę, obniżonych, i wypucowanych Golfów pierwszej drugiej, trzeciej generacji?

Po Naszych drogach jeździ coraz więcej aut zrobionych na Cultstyle. Ten styl tuningowy cechuje się maksymalnym obniżeniem nadwozia, poprzez zawieszenia gwintowane lub pneumatyczne, felgami niejednokrotnie przewyższającymi wartość samochodu oraz "cultowymi" dodatkami z tamtych lat.
Wielu fanów tego stylu doposaża Swoje samochody w elementy z limitowanych edycji danego modelu czy aut wyprodukowanych na rynek amerykański (US style).

Oczywiście ten styl tuningowy nie dotyczy tylko aut z Wolsburga. Coraz częściej obiektem pasji stają się ikony Polskiej motoryzacji takie jak fiat 125p, trabant czy poczciwy maluch. Bardzo często samochody te zostają poddane gruntownym przeróbkom nie tylko stylistycznym, ale i mechanicznym. Nie trudno spotkać zaawansowane projekty z najmocniejszymi, seryjnie wtedy montowanymi jednostkami (np VR6), które po kapitalnym remoncie dostały "kilka" dodatkowych koni mechanicznych.

Istnieje wiele modyfikacji tego stylu. Moim zdaniem najbardziej przykuwającą uwagę odmianę jest tzw. ROST. Polega on na zeszlifowaniu warstwy lakieru z karoserii pojazdu, i po odpowiednich zabiegach, auto pokrywa się równomierną warstwą rdzy. Kolejną, pokrewną odmianą jest RAT. W tym przypadku auto dostaje matowy lakier (najczęściej czarny lub szary) oraz awangardowe dodatki jak np. snopek siana na bagażniku dachowym z epoki.

Oceńcie sami :]

Octavia RS bije rekord prędkości!



Dysponująca mocą maksymalną 600KM Skoda Octavia Bonneville Special, 15 sierpnia 2011 roku, została najszybszą Skodą w historii! Została zbudowana dla uczczenia 10. rocznicy modeli RS na rynku brytyjskim osiągając prędkość 325 km/h! Bazą do budowy tego samochodu była seryjna Octavia RS wyposażona w dwuitrowy turbodoładowany silnik o oznaczeniu TSI, oczywiści aerodynamika oraz silnik zostały poddane odpowiednim przeróbką. Za kierownicą zasiadł dziennikarz Richard Meaden.


 Historia Octavii RS zaczęła się 10 lat w Mlada Boleslav, w momencie w którym ktoś wpadł na pomysł, aby wykorzystać technologię VW (a dokładniej silnik 1.8T znany z Golfa GTI, Leona czy Ibizy Cupry czy Audi S3) i wsadzić go do rodzinnego czeskiego sedana i kombi.Auto stało się nieco wolniejszą wersję Golfa GTI, oferując w zamian przestrzeń i możliwość podróżowania całą rodziną, otwierając całkiem nowy segment motoryzacji, taniego, rodzinnego auta dającego satysfakcję z jazdy dla kierowcy. 


W obecnej wersji również znajduje się jednostka znana z sportowych modeli grupy VAG tj. 2.0 TSI, która została zmodyfikowana przez firmę REVO Technik. 

Skoda Octavia RS bije rekord prędkości!!


  • Dysponująca mocą maksymalną 600KM Skoda Octavia Bonneville Special, 15 sierpnia 2011 roku, została najszybszą Skodą w historii! Została zbudowana dla uczczenia 10. rocznicy modeli RS na rynku brytyjskim osiągając prędkość 325 km/h! Bazą do budowy tego samochodu była seryjna Octavia RS wyposażona w dwuitrowy turbodoładowany silnik o oznaczeniu TSI, oczywiści aerodynamika oraz silnik zostały poddane odpowiednim przeróbką. Za kierownicą zasiadł dziennikarz Richard Meaden. 

  • Historia Octavii RS zaczęła się 10 lat w Mlada Boleslav, w momencie w którym ktoś wpadł na pomysł, aby wykorzystać technologię VW (a dokładniej silnik 1.8T znany z Golfa GTI, Leona czy Ibizy Cupry czy Audi S3) i wsadzić go do rodzinnego czeskiego sedana i kombi.Auto stało się nieco wolniejszą wersję Golfa GTI, oferując w zamian przestrzeń i możliwość podróżowania całą rodziną, otwierając całkiem nowy segment motoryzacji, taniego, rodzinnego auta dającego satysfakcję z jazdy dla kierowcy. 

  • W obecnej wersji również znajduje się jednostka znana z sportowych modeli grupy VAG tj. 2.0 TSI, która została zmodyfikowana przez firmę REVO Technik. 

  • wtorek, 11 października 2011

    Lamborghini


    Automobili Lamborghini S.p.A. to włoski producent samochodów i ciągników rolniczych, a także pojazdów wodnych. Siedziba firmy w miejscowości Santa Agata między Bolonią a Modeną. Od 1998 Lamborghini należy do Audi AG.







    Mówi się, że powstanie firmy wynikło z dyskusji pomiędzy miłośnikiem wozów sportowych Ferruccio Lamborghinim (1916-1993) a Enzo Ferrarim. Lamborghini, który wówczas z powodzeniem produkował wyłącznie traktory, był niezadowolony ze swego samochodu Ferrari i zaproponował Enzo Ferrari wprowadzenie zmian konstrukcyjnych. Ten oburzony uwagami "jakiegoś traktorzysty" zakwestionował kompetencje Lamborghiniego. Wobec tego Lamborghini postanowił udowodnić mu kto jest lepszy i już po roku zademonstrował swój legendarny 12-cylindrowy model 350 GTV, wyraźnie przewyższający samochody marki Ferrari.

    W 1966 pojawił się model Miura, dzięki któremu firma zyskała sławę na całym świecie. Mimo, że samochód ten jest narowisty i trudny w prowadzeniu, to jego miłośnikom w niczym to nie przeszkadza.

    W 1971 roku na salonie samochodowym w Genewie pokazano prototyp Countach, zaprojektowany przez Marcello Gandiniego z firmy Bertone. W 1974 roku rozpoczęła się seryjna produkcja. Ostro cięte, niskie nadwozie z unoszonymi do góry drzwiami i wlotami powietrza nadało mu niepowtarzalny charakter. Model ten, produkowany 15 lat pozwolił firmie i jej kolejnym właścicielom przetrwać ciężkie czasy.

    Ferruccio Lamborghini sprzedał dział zajmujący się produkcją aut sportowych już w 1972 roku. Kolejnymi właścicielami byli Georges-Henri Rossetti i René Leimer, następnie zarządzający firmą Patrick Mimran, który w 1987 roku sprzedał udziały firmie Chrysler, która sprzedała ją w 1994 roku Indonezyjskiej firmie Megatech. W 1998 roku Automobili Lamborghini S.p.A po raz ostatni, jak do tej pory zmieniła właściciela, którym zostało Audi.

    W 1982 roku Lamborghini przedstawiło prototyp surowego samochodu terenowego oznaczony jako LM001. W 1986 roku, po dokonaniu szeregu modyfikacji, wszedł do produkcji seryjnej jako LM002. Dzięki swojemu wyglądowi, do dziś pozostaje jednym z najbardziej oryginalnych samochodów terenowych wszech czasów. Następcą modelu Countach w 1990 roku zostało Diablo i produkowany był przez ponad dziesięć lat. Z kolei jego następca, model Murciélago, pojawił się dopiero w 2001 roku. Małe modele Lamborghini były produkowane z dużymi przerwami. Po modelu Urraco trzeba było czekać trzy lata na kolejny "mały" model, Jalpa, który produkowano do 1989 roku. W 1995 przedstawiono prototyp Cala z silnikiem V10 3,9 l. o mocy 400 KM. Do seryjnej produkcji jednak nie doszło. Dopiero model Gallardo w 2003 roku godnie zastąpił poprzednie modele. Ciekawostką jest to, że firma Lamborghini nadal (oprócz supersamochodów) produkuje przede wszystkim ciągniki rolnicze i po Fiacie jest drugim co do wielkości ich producentem we Włoszech.

    Źródło: Wikipedia (na licencji GNU FDL)

    poniedziałek, 10 października 2011

    Auto detailing i rynkowa wartość pojazdu (albo rynki działające nieefektywnie)

    Na przykładzie popularnej usługi znanej jako auto detailing można w dokładny sposób wykazać słabość jednej z najbardziej wpływowych teorii ekonomicznych.



    Encyklopedyczne ujęcie określa auto detailing jako kompleksowy i zoptymalizowany proces czyszczenia i renowacji samochodu, który dotyczy zarówno części wewnętrznych, jak i zewnętrznych. W tłumaczeniu na nasze oznacza to, że chodzi o dopieszczanie karoserii, wnętrza i silnika tak, żeby auto wyglądało jak funkiel-nówka-nieśmigana prosto z salonu. Po co? Oczywiście po to, żeby wziąć za taki samochód więcej.
    Pozornie wydaje się, że taka sytuacja nie jest możliwa. W końcu racjonalny kupujący spogląda na stan techniczny pojazdu. Bierze pod uwagę jego przebieg, a także możliwe do dostrzeżenia usterki czy potencjalnie groźne odgłosy dochodzące z silnika. Przygląda się karoserii i wnętrzu oceniając przede wszystkim nakłady, jakie będzie musiał ponieść na doprowadzenie wozu do stanu technicznej używalności. Dla patrzącego z takiej perspektywy nie ma znaczenia błysk lakieru czy zamaskowane wgniecenia na błotniku. Czy jednak zawsze kupujący postępuje w ten sposób?
    Wydaje się, że nie. W większości przypadków auto detailing pozwala osiągnąć wyższą cenę za samochód tylko dlatego, że ten ładniej wygląda. Co z tego, że z silnika dochodzą niepokojące stuki, skoro lakier tak ładnie się błyszczy, zdają się myśleć kupujący. Nie podchodzą do kwestii wyboru auta racjonalnie, ale bazują przede wszystkim na emocjach. W ten sposób podejmują decyzję mniej efektywną ze swojego punktu widzenia.
    To jedna strona medalu. Drugą jest ukrycie rzeczywistego stanu samochodów przed kupującym. Mechanizm zakłócający działanie rynku odkryli już w latach siedemdziesiątych ekonomiści, którzy później otrzymali za to nagrodę Nobla. Otóż sprzedający wie znacznie więcej na temat samochodu niż potencjalny kupiec. Auto detailing może pozwolić mu ukryć słabości samochodu i nakierować uwagę kupującego na ładny wygląd auta, a nie jest stan techniczny.
    Nierównomierny dostęp do informacji oraz nieracjonalnie podejmowane decyzje zakłócają mechanizm rynkowy i sprawiają, że uzyskiwane przez sprzedających ceny nie odpowiadają rzeczywistej wartości ich samochodów. Gdyby bowiem kupujący kierował się racjonalnymi argumentami i znał dokładnie stan techniczny pojazdu, mógłby wynegocjować korzystniejszą dla siebie cenę.
    Spostrzeżenia te mają zastosowanie nie tylko na rynku samochodów używanych, ale na dowolnym innym rynku. Dotyczy zwłaszcza tych segmentów gospodarki, w których cena kształtowana jest przez wiele czynników, a złożoność produktów jest duża.
    To właśnie takie mechanizmy sprawiają, że teoria racjonalnych oczekiwań wydaje się nie opisywać dokładnie rzeczywistości. I jako taka może wprowadzać w błąd sugerując istnienie powiązań i mechanizmów, których po prostu nie ma.

    Samochód na powietrze



    Większość aut porusza się dzięki benzynie, ropie, gazie. Istnieją jednak takie, które napędzane są powietrzem. W tym artykule opisano trzy główne rodzaje napędu auta powietrzem.
       Pisząc "samochody na powietrze" mam na myśli oczywiście źródło lub nośnik energii napędzającej pojazd.
    W tym artykule omówię trzy znane mi możliwości skonstruowania samochodu napędzanego powietrzem.
    Pierwsza możliwość to napędzanie silnika tłokowego sprężonym powietrzem. Jest to metoda najbardziej znana. Polega na tym, że do zbiornika wtłacza się powietrze pod ciśnieniem kilkuset atmosfer za pomocą sprężarki, która jest napędzana na przykład prądem. Czyli w skrócie; zużywamy prąd, płacimy za niego, otrzymujemy sprężone powietrze, które jest nośnikiem energii. Sprężone powietrze napędza silnik tłokowy dwusuwowy lekkiej konstrukcji o specjalnym wykorbieniu dla zwiększenia sprawności. Osiągi są uzależnione od masy auta, pojemności silnika, pojemności zbiornika na powietrze. Zasięg może wynieść nawet kilkaset kilometrów. Ta metoda to alternatywa dla aut elektrycznych ponieważ koszt produkcji i eksploatacji jest niższy. Nie potrzeba drogich akumulatorów (koszt 20-50 tyś. zł), które kiedyś się zużyją.

    Druga możliwość to także jazda na sprężone powietrze ale w tym wypadku do napędu samochodu wykorzystujemy energię cieplną zawartą w powietrzu. Wiele osób (fizyków) wyklucza taką możliwość. Ale fakty są takie że istnieją pompy ciepła których sprawność sięga 400%. W domowych lodówkach pompy mają około 300% sprawności. Wyobraź sobie, gdyby silnik Stirlinga miał 30% sprawności (przy niedużych różnicach temperatur) i współpracowałby z taką pompą, to taki system byłby w stanie się sam napędzać a nawet oddać nadmiar energii kosztem ciepła z zewnątrz (nośnikiem energii cieplnej może być woda, ziemia itp.). Każdy metr sześcienny powietrza zawiera setki watów energii. Im więcej wyssiemy ciepła tym zimniejsze będzie powietrze po przejściu przez urządzenie. W tej technologii stosuje się dwa zjawiska. Pierwsze to zmiana temperatury gazu przez zmianę ciśnienia ( klasyczne rozwiązanie w istniejących pompach ciepła). Drugie zjawisko mniej znane zostało zbadane kilkadziesiąt lat temu. Polega ono na tym że jeśli przez dyszę wyślemy impuls sprężonego powietrza, to za jego strumieniem wytwarza się podciśnienie, które zasysa z okolic dyszy dodatkową ilość powietrza. W efekcie energia kinetyczna tych dwóch mas powietrza potrafi być 2-3 razy większa niż energia samego impulsu. W trakcie tego procesu zachodzi spadek temperatury powietrza. Tak więc mamy więcej sprężonego powietrza o średnio 2,5x kosztem energii termicznej. Sumując dwa wcześniej wymienione efekty powstały samochody (na przełomie kilkudziesięciu lat co najmniej kilkanaście różnych konstrukcji), których "paliwem" było wyłącznie ciepło pobrane z przepływającego powietrza.

    Trzecia możliwość najmniej znana wykorzystuje powietrze jako paliwo w dosłownym tego słowa znaczeniu. Ten efekt jest nazwany przez pewnego naukowcaAUTOTHERMIA. Jest to proces w którym spala się tylko i wyłącznie powietrze atmosferyczne. Zjawisko jest tłumaczone na podstawie teorii hiper-częstotliwościowej. Teoria fizyka Bazieva z 1994 roku znacząco różni się od innych i opiera się na faktach wynikających z eksperymentów. Główna różnica polega na przyjęciu do teorii nowych elementarnych cząstek znacznie mniejszych od elektronów. Autor nazywa je cząstkami elektrino. Ta teoria pozwoliła lepiej zrozumieć mechanizm spalania. Głównym komponentem jest tlen. Ale jego rola i interakcje zostały odkryte na poziomie cząstek elementarnych - elektron i elektrino. Kiedy wolny elektron w najwyższym potencjale dynamicznej oscylacji wniknie w plazmę, wtedy staje się pierwszym aktywnym komponentem w systemie atomy - jony (plazma). Tworzy się wtedy sfera z atomów tlenu wokół elektronu. Mechanizm wytwarzania energii to elekrodynamiczne interakcjie wolnych elektronów z atomami, podczas gdy negatywnie naładowany elektron warstwa po warstwie odbiera cząsteczki zwane elektrinami. Elektrina z wysoką startową prędkością (~10 do potęgi 16 m/s) oddają swoją kinetyczną energię przez kontakt z otaczającymi atomami i cząsteczkami zamieniając się w fotony a tym samym zmniejszając prędkość do prędkości światła (~10 do potęgi 8 m/s). Ten proces jest nazwany "phase transfer of the highest kind (PTHK)".
    Jak widać z powyższego opisu potrzebne są dwie rzeczy: obecność plazmy i wolnych elektronów.
    Konieczne jest więc tak przetworzyć powietrze aby rozdzielić tlen i azot do poziomu pojedynczych atomów. Można to uzyskać poprzez wyładowanie elektryczne, pole magnetyczne, eksplozję i inne metody. Bezpaliwowe spalanie powietrza nie wymaga zmian konstrukcyjnych silnika.
    W praktyce pierwsze działanie silnika wyłącznie na powietrze uzyskano w 2001 roku. Wykorzystano samochód VAZ-2106, który rozwijał prędkość do 120 km/h. Paliwo zużywano tylko w celach rozruchowych i do nagrzania silnika. Co dało średnio 1 - 1,5 l/100km.

    Dla zainteresowanych tematem podaje numery działających patentów:
    RU2229619
    RU2229620
    #2179649

    Powyższy tekst oparty jest na arytukule prof. E.I. Andreyeva z magazynu New Energy Techologies #4 (23) 2005 gdzie bardzo dokładnie opisano to zjawisko.

    Na zakończenie wspomnę, że autothermia ma ścisły związek z działaniem silnika Pappa i ogniwem Joego oraz po części z technologią opisywaną w patentach Stana Meyera (można by jeszcze dodać technologię GEET).

    czwartek, 6 października 2011

    Range Rover P38

    Przez jednych lubiany, przez innych nie. Jedno jest pewne, drugiego takiego nie ma! Auto jest jedyne w swoim rodzaju, duże, nieekonomiczne, drogie w utrzymaniu, jednocześnie posiadające coraz większe grono zadowolonych użytkowników, w czym tkwi tajemnica?
    Zdjęcie Range Rover P38Otóz Rozwiązanie tej zagadki jest dość proste. Jest to idealny samochód dla osób ceniących sobie oryginalność i komfort za rozsądną cenę. Nie możemy zapominać że koszt nowego Range Rovera przekracza kilkaset tysięcy złotych. 
    Wielu użytkowników narzeka na drogi serwis, czy kosztowne usterki... System EAS, czyli pneumatyczne zawieszenie, stonowi jeden z najdroższych w eksloatacji elementów samochodu. Koszt nowego kompresora to kilka tysięcy złotych a regeneracja ok. 1500zł. Czy to dużo? 
    Nie można porównać eksploatacji tego samochodu z "normalnymi" samochodami. W starciu np z seicento napewno przegra pod względem ekonomiki... ale.... pozdrawiam kierowców z seicento :)
    Range Rover P38 zdobywa coraz większe rzesze fanów zakochanych w tym modelu. Dzieje się tak ponieważ jazda tym samochodem po utwardzonych drogach jest komfortowa, między innymi dzięki wyposażeniu, które w wersjach DSE i HSE było bardzo bogate, oraz zawieszeniu pneumatycznemu. Mimo tego, że wymaga raz na 200-250.000 km wymiany kompresora, oraz co ok 60-80.000 poduch zawieszenia (cena szt ok. 350zł) jest jednym z najciekawszych i najlepszych elementów tego samochodu. Fabrycznie można regulować ponad 80mm, wybierając pracę w jednym z czterych trybów: terenowym, szosowym, autostradowym i załadunkowym.
    Kolejnym powodem jest uniwersalność tego samochodu, dzięki EAS auto zachowuje się pewnie i przewidywalnie na asfalcie, a fabryczna blokada dyferencjału pozwala wydostać mu się z największych opresji. Jazda autem jest bardzo komfortowa dzięki m.in wysokiej jakości systemu nagłośnienia, skórzanej tapicerce, dwustrefowej klimatyzacji czy wysokiej pozycji za kierownicą, a mimo tego po zjechaniu z asflatu bez problemu dojedziemy w każde miejsce. 
    Model ten powstał po fuzji z BMW, skąd została zaczerpnięta jednostka diesla o pojemności dwóch i pół litra o oznaczeniu TDS. Jest to silnik wzięty prosto z modeli E34 czy opel omega i po przystosowaniu go do Range Rovera generuje 136 KM, co wystarcza do spokojnego przemieszczania się i lekkiego terenu. Spalanie utrzymuje się w granicach 12-15L/100km ON. 
    Motowano także dwa silniki benzynowe 4.0 185 KM oraz 4.6 w dwóch wariantach mocy 218 KM oraz 224KM. Spalanie utrzymuje się na poziomie 15-20L/100km w trybie mieszanym. Wiele osób montuje instalacje LPG, a te silniki podobno nie sprawiają większych problemów.
    Podsumowując, Range Rover P38 jest dla osoby, która nie boi się drogiego serwisu, a za bardzo małe pieniązki, chce mieć auto zarazem terenowe jak i luksusowe. Ten model jest ostatnim SUV'em, który jest na ramie, co pozwala na jazdę w ciężkim terenie po uprzednim przystosowaniu, i przy odpowiedniej eskploatacji wynagrodzi swojego użytkownika bezawaryjną jazdą i satysfakcją z jazdy!
    -Autor: Patryk.